35 lat temu w Jarocinie tysiące gardeł śpiewało z Wańką Wstańką & The Ludojades, że najlepsze piwo to leżajski ful, i chociaż czasy świetności minęły, to ludzi, którzy je pamiętają, zmroziła wiadomość, że Grupa Żywiec zamyka Browar Leżajsk, w którym narodziła się legendarna marka. Żywiec wydał właśnie oficjalny komunikat w tej sprawie.
Osoba, która dopiero co podczas aukcji dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wylicytowała zwiedzanie Browaru Leżajsk i okazję do rozmów z browarnikami, nie miała pojęcia, że walczy o rarytas, który niedługo będzie wspomnieniem. We wtorek 7 lutego Grupa Żywiec w komunikacie o niewinnym tytule, w którym słowa kluczowe brzmiały: „reorganizacja produkcji” podała, że „planuje skoncentrować wolumen oraz przyszłe inwestycje w sieci 4 browarów. Oznacza to zakończenie produkcji w Browarze Leżajsk w czerwcu tego roku. Marka Leżajsk pozostanie w portfolio firmy, a jej produkcja będzie kontynuowana w innych browarach”.
Komunikat krótki, a oznacza koniec zakładu, który produkował piwo od 1978 roku i zatrudnia 103 osoby. A poza tym, obok słynnych na cały świat organów i grobu chasydzkiego cadyka, był najbardziej rozpoznawalną marka powiatowego miasta leżącego niespełna 50 km od Rzeszowa.
Burmistrz Leżajska Ireneusz Stefański o planach likwidacji dowiedział się jako jeden z pierwszych, ale nie wcześniej niż w dniu opublikowania komunikatu: „Przed chwilą przedstawiciele Grupy Żywiec S.A. poinformowali mnie o zamiarze zakończenia działalności browaru z końcem czerwca 2023 roku”, napisał na swoim oficjalnym profilu w mediach społecznościowych. I dalej: „W imieniu społeczności Leżajska wyrażam kategoryczny sprzeciw i protest związany z podjętą przez zarząd spółki decyzją. W pełni solidaryzuję się w tej sprawie ze związkami zawodowymi i pracownikami leżajskiego browaru”.
Od razu padły pomysły, by browar odkupić, ale tego akurat Grupa Żywiec nie chce. Markę Leżajsk zatrzymuje, tyle że teraz rozlewać piwo do butelek z taką etykietką będzie w jednym z czterech zakładów, które zamierza rozwijać. Jak podaje, w ciągu kolejnych 3 lat planuje zainwestować około 200 mln zł rocznie w browarach w Żywcu, Elblągu, Warce i Namysłowie, „aby zbudować nowoczesny, zaawansowany technologicznie i elastyczny łańcuch dostaw”.
I dodaje, że „skupienie produkcji w sieci zakładów opartej o 4 browary umożliwi najbardziej efektywne wykorzystanie mocy produkcyjnych. Zapewni to firmie konkurencyjną pozycję na dynamicznym rynku piwa”.
Dlaczego właściwie zamyka Browar Leżajsk? Jak dowiedziała się nieoficjalnie redakcja „Rzeczpospolitej”, winna jest: „inflacja i rosnące koszty produkcji w całej branży”. „Na rynku jest ok 5 mln hektolitrów nadprodukcji piwa, Żywiec swoją nadprodukcję szacuje na 2,4 mln hektolitrów”. W dodatku Grupa ma aż pięć browarów, podczas kiedy konkurencja jak Kompania Piwowarska i Carlsberg Polska mają po trzy browary.
„Decyzja o zamiarze zakończenia produkcji w Browarze Leżajsk została podjęta po dogłębnej analizie i jest częścią transformacji w kierunku silnego, zrównoważonego i odpornego na przyszłość łańcucha dostaw. Zdaję sobie sprawę z tego, że to jest trudny moment dla naszych pracowników i społeczności w Leżajsku. Jesteśmy dumni z naszych tradycji piwowarskich i utrzymamy markę Leżajsk w naszym portfolio. Zmiana którą ogłaszamy jest jednak niezbędna, abyśmy jako Grupa mogli się adaptować do zmieniających się warunków rynkowych i budować silną firmę na przyszłość”, komentuje Simon Amor, prezes zarządu Grupy Żywiec. Zapewnia też, że firma zapewni wsparcie pracownikom Browaru Leżajsk: „Będziemy prowadzić dialog ze związkami zawodowymi, aby stworzyć właściwe programy, które pomogą pracownikom przejść przez ten trudny czas.” Możliwa jest relokacja czy zmiana kwalifikacji.
W sieci wrze, że trzeba browaru bronić, ale możliwości jest niewiele. Musiałby się znaleźć inwestor, który kupi zakład, zainwestuje w produkcję, no i pytanie, czy udałoby się „wyjąć” markę Leżajsk z porfolio Grupy Żywiec. Ponoć wszystko jest kwestią ceny, ale są też granice opłacalności.
Póki co gra więc będzie się toczyć o jak najlepsze warunki zwolnienia dla 100-osobowej załogi.
Fot. Grupa Żywiec
Przypomnijmy, że należące do Skarbu Państwa Zakłady Piwowarskie w Leżajsku zostały sprywatyzowane w 1997 roku. Kupiło je Towarzystwo Akcyjne Browary Polskie S.A. W 1998 roku większościowym udziałowcem browaru została spółka Brewpole B.V., a w 1999 roku zakład przejął holenderski koncern Heineken. Zdolności produkcyjne leżajskiego browaru wynosiły około 3 milionów hektolitrów piwa rocznie, ale w 2021 roku uwarzył około 800 tysięcy hl. Sława marki Leżajsk największa była właśnie w latach 80-tych i porównywalna z Okocimem. W 1987 roku w Jarocinie Wańka Wstańka & The Ludojades (a utwór napisali Bufet i Mizerny) porywali publiczność wspomnianym przebojem „Leżajski Full”. A w latach 90-tych, kiedy wiele produkcji padało, do browaru w Leżajsku ustawiały się kolejki tirów po piwo. Komunikat Grupy Żywiec potwierdza koniec pewnej epoki.